Salma Hayek

Cześć, tu Salma Hayek. Ciągle na haju. Już jako mała dziewczynka uwielbiałam całymi godzinami przesiadywać w garażu taty z nosem przytkniętym do rury wydechowej jego motocykla. Gdyby nie fakt, że w II klasie wygrałam konkurs zorganizowany przez koło młodych chemików, to pewnie do tej pory strzepywałabym popiół z popielniczek.

Ale moja kariera Nikodema Dyzmy potoczyła się zupełnie inaczej. Jako młoda, utalentowana chemiczka byłam systematycznie obmacywana przez pana od WF. W zasadzie, to nawet trochę mi się to podobało. Ale nie aż tyle, aby się do tego przywiązać. Kiedyś opowiedziałam o panu od WF mamie i już jej więcej nie widziałam. Podobno do dziś mieszka gdzieś z tym panem i hoduje szkodniki.

Życie bez matki jest pełne niebezpieczeństw. Nic dziwnego, że dość szybko zbałamucił mnie ten stręczyciel i wróżbita Icecoldhand Vanderos. Na początku proponował, abym się po prostu rozbierała. Ale kiedy zrozumiał, że lepszym rydz, niż piosenki Maryli Rodowicz, zaproponował mi walkę z narkomanią wśród młodzieży.

Wielu młodych ludzi przyjmuje środki odurzające jako coś zupełnie naturalnego. Ale rzeczywistość jest o wiele bardziej brutalna. Narkomania i sodomia to dwie patologie, przez które zginęły tak wartościowe postacie, jak Janis Joplin, Jimi Hendrix i pies Pankracy, o Sodomie i Gomorze nie wspominając.

Jeżeli więc masz ochotę na taką dziewczynę jak ja, to nie próbuj uciekać w fantazję i "Pamiętniki zielonego mundurka". Są rzeczy, które każdy łowca kobiet powinien wiedzieć. Przede wszystkim jednoczesny orgazm jest epicką onomatopeją Homera w późnej epoce Wiktoriańskiej. Jeżeli chcesz zapłodnić skutecznie, musisz zadbać o odpowiednie stymulatory. Mnie nic tak nie stymuluje, jak "Microsoft Flight Stimulator". Zawsze mam po nim odlot.

Bardzo lubię pracę na grządkach i ból żołądka. Nie gardzę też myślą społeczną i bogatym doświadczeniem seksualnym. Tak więc spójrz głęboko w swoje serce. Być może jesteś facetem, którego szukam.

Dziewczynom chciałabym poradzić, aby nie wierzyły we wszystko, co przeczytają w "Ani z Zielonego Wzgórza". Nie wszystkie wzgórza są zielone, podobnie jak nie wszystkie wzgórki są łonowe. Każda dziewczyna powinna w siebie wierzyć i orgazm przeżyć. To moja złota zasada, bez której nie ruszam się z domu.

Czy lubicie bieliznę. Ja ją wprost kocham. Dlatego nigdy jej nie zakładam. Nie mogłabym założyć czegoś, co kocham. To takie niehumanitarne. Aż przechodzą ciarki.

Lubię cukierki i grę w bierki. Lubię gdy mężczyzna mówi do mnie "mój cukiereczku". Czuję się wtedy taka słodka. Aż rozpływam się w ustach. A'propos, lubię mieć coś w ustach. Najlepiej coś okrągłego i twardego. Na przykład lizaka Kojaka. Bardzo również lubię, gdy mam lekko w czubie. Jestem wtedy taka bezbronna i taka łatwa. Aż łzy cisną się do oczu.

Ale skończmy te fantazje. Moja pasją jest gotowanie. Potrafię ugotować wszystko, co nie jest dostatecznie szybkie, aby uciec. Wiąże się z tym pewne zagrożenie. Otóż ugotowałam większość moich partnerów seksualnych. Ale to już zupełnie inna historia. Zasłużyli sobie na to, bo to źli mężczyźni byli.

Jeżeli chcesz mnie bliżej poznać, to musisz być czuły i tkliwy. Jestem bardzo delikatna. Trudno mnie usatysfakcjonować, ale łatwo mnie zranić. Zraniona, bardzo długo pamiętam twarz mego oprawcy. Potem wieszam sobie jego serce nad łóżkiem i robię przewrotkę do tyłu. Tak więc strzeż się, zanim zdecydujesz się związać swoje życie z taką kocicą, jak ja. Hrrrrr...